Redaktor to określenie niejednoznaczne i w branży wydawniczej może się przekładać na zróżnicowany zakres obowiązków. W najogólniejszym rozumieniu to człowiek, który zajmuje się redakcją językową tekstów, czyli takim ich opracowaniem, żeby nadawały się do oddania w ręce czytelnika. Mówiąc wprost – redaktor to pierwsze profesjonalne oko, które czyta tekst po autorze i którego zadaniem jest wyłapanie i poprawienie błędów. I nie mam tu na myśli tylko kontroli interpunkcji i ortografii (choć o nich także należy pamiętać), ale dogłębną analizę konstrukcji, logiki wywodu, stylistycznej jednolitości czy porządku narracji.
Jak wygląda praca redaktora?
Na przekór wyidealizowanym wizjom, w których redaktor siedzi pod kocykiem z książką i ołówkiem służącym do podkreślania błędów, podstawowym narzędziem pracy w tym zawodzie jest komputer. Po otrzymaniu tekstu redaktor czyta go i opracowuje, poprawiając błędy oraz opatrując komentarzami bardziej złożone kwestie. Następnie odsyła plik do autora, który do zaproponowanych poprawek się ustosunkowuje. Taka wymiana uwag i opinii może zakończyć się szybko w przypadku prostszych tekstów, ale przy tych bardziej skomplikowanych przeradza się czasem w dłuższą debatę.
Szczegółowy zakres czynności redaktora zależy oczywiście od rodzaju tekstu (inaczej będzie wyglądać redakcja krótkiego wpisu przeznaczonego na stronę firmową, a inaczej powieści historycznej), ale zawsze najważniejszym zadaniem pozostaje upewnienie się, że „produkt finalny” będzie dla czytelnika zrozumiały.
Dlaczego warto współpracować z redaktorem?
Przede wszystkim dlatego, że dzięki jego pomocy jesteś w stanie stworzyć lepszy tekst. Jako autor jesteś czasem tak bardzo przywiązany do swojego dzieła, że trudno ci zauważyć jego niedoskonałości. I to na wielu płaszczyznach. Dobry redaktor nie tylko postawi przecinki, poprawi błędy ortograficzne i wygładzi styl, ale przede wszystkim zwróci uwagi na błędy kompozycyjne i logiczne w konstrukcji tekstu.
Bohater średniowiecznej powieści zajada się pomidorami, które w jego czasach jeszcze nie dotarły do Europy z Ameryki Południowej? Filigranowa blondynka bez wysiłku przenosi bezwładne ciało nieprzytomnego osiłka? Dobry redaktor wyłapie te drobiazgi, które Tobie w przypływie natchnienia mogły umknąć, a które na pewno rzucą się w oczy czytelnikowi.
To samo dotyczy zresztą samego języka. W tekście można często odnaleźć elementy, które autor wplata do niego nieświadomie i których – jako tzw. „waty językowej” – można się spokojnie pozbyć. Takie naleciałości najłatwiej jest wypatrzeć obcym oczom, a dobry redaktor potrafi je odróżnić od tego, co jest rzeczywistym i świadomie użytym wyróżnikiem autorskiego stylu.
Oparta na komunikacji współpraca między autorem i redaktorem tekstu może przynieść tylko korzyści. Wbrew obawom niektórych, zwykle niezbyt doświadczonych autorów, nie odziera ona tekstu z jego indywidualnego charakteru, lecz – wręcz przeciwnie! – pozwala go oczyścić z „zanieczyszczań”, wzbogacić i wyszlifować. Nawet jeśli czasem mogą się nie zgadzać co do detali, autor i redaktor grają przecież do tej samej bramki, a cel mają jeden: dać czytelnikowi wartościowy tekst, do którego będzie z przyjemnością wracał.